Paradoks sztucznej inteligencji

 

Paradoks sztucznej inteligencji

 

– A wie pan, że sztuczna inteligencja wcale nie jest taka mądra? Powiedziałbym, że wręcz głupia – oznajmił szesnastolatek z rozbrajającą szczerością.

Zaskoczony takim początkiem rozmowy uniosłem brwi.

– Czyżby? – zapytałem.

– Bo wie pan – kontynuował – wrzuciłem do ChatGPT kartę pracy z chemii. Dwadzieścia zadań. Połowę zrobił źle.

– Co to znaczy „źle”?

– No… połowa odpowiedzi była inna, niż powinna.

– A więc uważasz, że sztucznej inteligencji „odrobinę” brakuje do prawdziwej inteligencji? – zapytałem.

– Dokładnie! I co pan na to powie?

– Chcesz szczerą odpowiedź?

– Tylko szczerą! – podchwycił z ekscytacją.

– Otóż podejrzewam, a właściwie jestem niemal pewien, że problemem nie była inteligencja ChatGPT, lecz autora tych zadań.

– Nie rozumiem – zmarszczył czoło.

– Dobrze, w takim razie powiedz mi, dlaczego sam ich nie rozwiązałeś?

– Próbowałem – przyznał niechętnie – ale nie wiedziałem, jak je zrobić. W sumie… jestem słaby z chemii.

– A więc, skoro nie dałeś rady, to znaczy, że brakuje ci inteligencji? Że jesteś… głupi? – zapytałem, celowo używając mocniejszych słów.

– No… nie aż tak… to daleko idące uproszczenie – przyznał, lekko zmieszany.

– Właśnie. Posłuchaj, to nie ChatGPT zawiódł, nie ty, ale autor tych zadań. Układanie dobrych zadań to sztuka. Wymaga nie tylko wiedzy, ale i pokory, wyobraźni, doświadczenia. A przede wszystkim – umiejętności formułowania myśli w sposób jasny i precyzyjny. Bez tego dostajesz zadania, na które nawet sztuczna inteligencja nie zna jednoznacznej odpowiedzi, bo ich konstrukcja pozostawia zbyt wiele niedomówień.

Chłopak milczał, przetwarzając moje słowa.

– Wracając do AI – powiedziałem – ona jest inteligentna. Ale jak każdy rozmówca, potrzebuje precyzyjnych pytań. Jeśli pytasz źle, dostaniesz niepełną lub błędną odpowiedź. I jeszcze jedno. Sztuczna inteligencja ma coś, czego brakuje wielu ludziom – uczciwość. Jeśli czegoś nie wie, przyznaje się do tego.

Zawahałem się na moment, po czym dodałem z lekkim uśmiechem:

– Na koniec powiem ci jeszcze jedno, ale nie bierz tego do siebie. Nawet głupi, by udawać inteligentnego, musi być choć trochę inteligentny. A do układania zadań i sprawiedliwego oceniania uczniów potrzeba jej o wiele więcej.

Młodzieniec zamyślił się.

– Nie takiej odpowiedzi się spodziewałem – przyznał w końcu. – W sumie… wielu rzeczy nie byłem świadomy.

 

 

Comments

Popular posts from this blog

89… klasa z najlepszym widokiem!

Wina Jacka

Pasja rozumienia